O kredyt studencki można ubiegać się od 1998 roku. Mija zatem 20 lat, kiedy taka forma finansowania kształcenia na uczelni wyższej dostępna jest dla każdego studenta, który spełnia jeden warunek. Jest nim kryterium dochodowe na głowę rodziny, które obecnie wynosi 2500 zł netto. Umowy kredytu studenckiego na bieżący rok akademicki mogą być zawierane do 31 grudnia 2018 roku.

Kredyt studencki jest jednym z najtańszych na rynku, a jak przekonują specjaliści do spraw finansów, można na nim całkiem nieźle zarobić, ponieważ spłatę zaciągniętego zobowiązania finansowego rozpoczyna się dopiero po upływie dwóch lat od terminu ukończenia studiów albo terminu, w którym zgodnie z ostatnim przedstawionym zaświadczeniem o odbywaniu studiów, kredytobiorca powinien ukończyć studia. Oznacza to, że przez wiele lat pieniądze, które student dostaje do ręki, są wolne od konieczności zwrotu z odsetkami. Specjaliści przekonują, że daje się na kredycie studenckim nawet zarobić – pod warunkiem, oczywiście, że się go nie przeje i nie wyda na przeżycie w mieście, w którym młody człowiek się kształci, a dobre ulokowanie pieniędzy na odpowiednio wybranym funduszu bądź lokacie ma przynieść całkiem pokaźne zyski. Można je potem przeznaczyć na finansowanie startu w samodzielne życie.