„Zdaniem wielu ekspertów bezpłatne staże czy praktyki to wypaczenie i okazja do wyrachowanego wysługiwania się innymi ludźmi” – czytamy w „Naszym Mieście” (wyd. z dn. 21.09.2017 r.)

Wprawdzie młodzi adepci sztuki dentystycznej odbywają po zakończeniu studiów stomatologicznych obowiązkowy staż podyplomowy i po jego zakończeniu nie mają problemów ze znalezieniem pracy, a technicy dentystyczni i higienistki stomatologiczne przyjmowani na staże i praktyki zazwyczaj po ich ukończeniu również są zatrudniani – albo w firmie, w której odbywali praktyki/staż, albo w podmiotach innych, ale warto pamiętać, że przedłużanie przez pracodawcę okresu praktyk bezpłatnych lub słabo płatnych jest zwykłym wykorzystywaniem praktykanta/stażysty.

W artykule przypomniano również o tym, że „jeszcze kilkanaście lat temu staż był płatną formą zdobywania doświadczenia, praktyka zaś niekoniecznie. Dziś różnice te zacierają się”. Ponadto na rynku pracy pojawiają się osoby mające status wiecznego stażysty lub praktykanta – przechodzące z jednej darmowej praktyki na drugą – w nadziei, że zostaną zauważone przez pracodawcę i zdobędą pracę. Ale wieczni praktykanci nie są mile widziani przez pracodawców – ich kandydatury podczas rekrutacji bywają odrzucane ze względu na brak konkretnego zajęcia i przedłużanie etapu „praktykowania”.

Źródło: „Nasze Miasto”