Sandomierscy policjanci zatrzymali fałszywą dentystkę. To 33-letnia kobieta, która ukończyła zawodówkę, a z wykształcenia jest przetwórcą owocowo-warzywnym. Zatrzymana przyjmowała pacjentów i wykonywała standardowe zabiegi dentystyczne.

- Kobieta jest podejrzana o wykonywanie zabiegów dentystycznych bez wymaganych do tego uprawnień. Wstępnie wynika, że nielegalną działalność prowadziła najprawdopodobniej od roku - opowiada Małgorzata Tkaczyk-Kłębek z zespołu prasowego świętokrzyskiej policji.

Policja zabezpieczyła już karty pacjentów; osoby, które korzystały z usług rzekomej pani stomatolog, są od kilku dni przesłuchiwane.

Fałszywa dentystka pracowała w jednym z legalnie działających gabinetów stomatologicznych; zatrudniono ją jako pomoc niefachową.

- Zebrane dowody wskazują, że kobieta zaczęła na własną rękę przyjmować pacjentów jako stomatolog. Najprawdopodobniej względy finansowe spowodowały, że jako samouk podjęła się nielegalnego leczenia - mówi Tkaczyk-Kłębek.

Policja również ustala, czy o poczynaniach swojej pracownicy wiedziała właścicielka gabinetu.

Zatrzymana usłyszała prokuratorski zarzut z ustawy o zawodzie lekarza. Zastosowano wobec niej dozór i poręczenie majątkowe.

Biegły na podstawie otrzymanych dokumentów ustali, jakie zabiegi wykonywała fałszywa dentystka, i oceni, w jakim stopniu działania zatrzymanej zagrażały zdrowiu lub życiu pacjentów.

Przepisy określają jednoznacznie, kto może wykonywać zawód stomatologa i na jakiej podstawie.

Źródło: „Gazeta Wyborcza”