W połowie maja w Wiśle odbył się VI Międzynarodowy Kongres zorganizowany przez Polskie Stowarzyszenie Implantologów. Uczestniczyli w nim najwybitniejsi przedstawiciele tej branży stomatologii, która obecnie przeżywa prawdziwy rozkwit.

Implanty wszczepia się już ponad 40 lat – do tej pory osadzono ich ponad 5 mln sztuk, a zabiegi w 97% kończą się sukcesem. Implantologia to jedna z najdynamiczniej rozwijających się dziedzin stomatologii, a same wszczepy są nowoczesną i wygodną alternatywą dla protez. Już w ciągu jednego dnia można odtworzyć całe uzębienie.

Problemem, który na razie utrudnia upowszechnienie implantów jest wysoki koszt zabiegu. Osadzenie jednego implantu uszczupli finanse pacjenta o 3 – 8 tys. zł.

-Nie należy zapominać, że na koszt zabiegu składa się także praca chirurga. Koszt jego edukacji. Polaków na mnie np. nie stać -żartował prof. Ady Palti z Nowego Jorku, prezydent światowych towarzystw ICOI i DGOI, zrzeszających implantologów, który jako założyciel Międzynarodowej Akademii Implantologii dba m.in. o piękne uśmiechy możnych tego świata.

-Celem naszych wysiłków jest doprowadzenie do sytuacji, by za kilka lat wszczepianie implantów stało się tak powszechną procedurą jak wypełnienie zęba - powiedział prof. Palti.

Dr Mariusz Duda, prezydent PSI i organizator zjazdu, uważa, że jest to możliwe do osiągnięcia. Tym bardziej, że na świecie istnieje coraz więcej firm produkujących implanty – obecnie jest ich 850.

Kwestia doboru protezy dotyka głównie ludzi starszych, którzy z przyczyn naturalnych tracą zęby. Statystyki wskazują, że jedynie 2% społeczeństwa po 65 r.ż. ma kompletne uzębienie, więc pacjentów na pewno nie braknie. Za najlepszy moment do wstawienia implantu uważa się czas po ekstrakcji zęba.

- Wiedza i doświadczenie stomatologa to najważniejsze, by pacjent poczuł się usatysfakcjonowany. Implantologia jest tą dziedziną, która szczególnie wymaga od lekarzy ustawicznego kształcenia. Dziś mogę powiedzieć bez cienia przesady, że polscy dentyści to światowa elita – pochwalił naszych implantologów prof. Palti.

Źródło: „Dziennik Zachodni”