Ruszył kolejny Żółty Tydzień. Potrwa do 16 października 2015 r. To czas profilaktyki i edukacji związanych z żółtaczką.

WZW typu A, B, lub C – trzy różne typy żółtaczek. Zarazić się nimi można drogą pokarmową lub przez bezpośredni kontakt z krwią osoby chorej albo tylko nosiciela wirusa (zazwyczaj nieświadomego faktu, że niegdyś doszło u niego do zakażenia, bo ok. 50 proc. przypadków wniknięcia wirusa do ustroju przebiega bezobjawowo). Do zakażenia może dojść również (choć to przypadki incydentalne) w gabinecie stomatologicznym.

Wbrew pozorom żółtaczka to powszechna choroba; i podstępna – szacuje się, że nawet 80 proc. przypadków raka wątroby na świecie może być spowodowanych zakażeniem wirusem żółtaczki typu B. To czyniłoby ten drobnoustrój drugim po tytoniu czynnikiem rakotwórczym. Istotne jest, że akurat ten typ żółtaczki postępuje bardzo szybko i może w krótkim czasie poważnie uszkodzić wątrobę, prowadząc do jej marskości i niewydolności oraz wspomnianego już nowotworu.

Żółtaczce lepiej zapobiegać, niż leczyć. Skuteczne okazują się tu szczepienia. „Szczepienie przeciw WZW typu B to pierwsze szczepienie w profilaktyce onkologicznej, które pozwala zmniejszyć ryzyko zachorowania na raka wątrobowo-komórkowego. Koniecznie trzeba się zaszczepić, planując poddanie się zabiegom medycznych, bowiem ponad 60 proc. osób zainfekowanym wirusem WZW typu B zostaje nim zakażonych w placówkach medycznych” – informuje „Super Express” w wydaniu z dn. 5.10.2015 r.

Źródło: „Super Express”