Nie ma chyba człowieka, który choć raz nie skosztował przyjemności przeżuwania elastycznej, ciągliwej masy zwanej gumą do żucia. Od kilkunastu lat furorę robią produkty przeznaczone nie tylko dla milusińskich - z myślą o przyjemności robienia balonów, ale takie, dzięki którym można zadbać o zdrowie zębów. Udowodniono, że żucie gumy bardzo pozytywnie wpływa na kondycję aparatu żującego oraz ukrwienie tkanek przyzębia. Używanie gum bez cukru pomaga przywracać prawidłową równowagę kwasowo – zasadową w jamie ustnej po zjedzeniu posiłku oraz wspomaga usuwanie nalotu bakteryjnego. Niektóre produkty mają w swoim składzie substancje wybielające, polerujące i oczyszczające zęby z kamienia.

Gumę do żucia jaką znamy, wymyślił w 1928 r. Walter Dimer, który właściwie dobrał składniki produktu; dzięki temu guma w ustach, pod wpływem temperatury ciała oraz wilgoci ze śliny, stawała się miękka, ciągliwa i elastyczna. Pierwsze wzmianki o gumie do żucia pochodzą ze starożytnej Grecji, gdzie częstym zwyczajem było przeżuwanie mastyksu – żywicy z drzewa Pistacia lentiscus. Majowie w II wieku nowożytności raczyli się gumą z żywicy drzewa Manilcara zapota, a Indianie z Nowej Anglii sporządzali aromatyczną gumę z żywicy świerka. Wiek XIX to czas gum na bazie parafiny, słodzonej cukrem i wzbogacanej dodatkami smakowymi.

Obecnie można wybierać wśród gum balonowych lub zwykłych. Pierwsze współczesne gumy do żucia były mieszaninami cukru – pudru, bazy gumowej, syropu glukozowego, aromatów, dodatków smakowych i barwników. I uwielbiały je szczególnie dzieci, które do tej pory są głównymi ich konsumentami. Dla zdrowia zębów najlepsze są produkty pozbawione cukru, słodzone sztucznymi słodzikami, wzbogacone witaminami i wapniem. Cukier jest zastępowany sorbitolem, acesulfamem, aspartamem, ksylitolem, laktitolem, maltitolem. Współczesna baza gumowa to mieszanka żywic naturalnych i syntetycznych.

Żucie gumy to wielka przyjemność. Należy jednak wybierać produkty bezcukrowe i pamiętać, że nic nie zastąpi starannego czyszczenia zębów szczoteczką. Gumy – tak; ale nie zamiast pasty i szczotki, tylko oprócz.

Źródło: „Handel”