Tegoroczne Targi Stomatologicze, które odbyły się w Toruniu udowodniły, że gabinet stomatologiczny coraz bardziej odstaje od opinii o sali tortur, a staje się skomputeryzowanym centrum diagnostyczno – leczniczym. Nowoczesne unity to nafaszerowane elektroniką, precyzyjne urządzenia o wielorakim zastosowaniu. Szczególnym zainteresowaniem dentystów cieszą się systemy, w których praca poszczególnych urządzeń jest zintegrowana, np. unity z wbudowanymi kamerami i monitorami. Pozwala to na przeprowadzenie szybkiego lecz dokładnego monitoringu wnętrza całej jamy ustnej, a obraz wyświetlany na ekranie można powiększać i dostosowywać do potrzeb - w zdecydowany sposób usprawnia to pracę stomatologa.

- Jest możliwość podglądu z kamery umieszczonej w końcówce, dzięki czemu można na monitorze pokazać klientowi wnętrze jamy ustnej – mówił jeden z wystawców na Targach.

Tego typu fotele są już używane jako standardowe na Zachodzie Europy. Wprawdzie nie kosztują mało, bo ok. 40 – 70 tys. zł, ale wygoda pracy jest w tym przypadku nie do przecenienia. Zwiększa się też komfort samopoczucia pacjenta.

Oprócz parametrów technicznych coraz większą uwagę zwraca estetyka wykonania urządzeń i możliwość doboru odpowiedniego systemu do posiadanego już umeblowania czy kolorystyki gabinetu. Nie tylko po to, by zaspokoić poczucie dobrego gustu, lecz by gabinet był postrzegany jako profesjonalna jednostka, w której kompleksowo przywraca się zdrowie.

- Dzisiejsza stomatologia to problematyka już nie tylko naukowa, ale również społeczna - zapewnia Julliusz Minakowski z czasopisma "Stomatologia współczesna". - Liczy się, bowiem nie tylko leczenie, ale także zapobieganie.

Źródło: „Gazeta Pomorska”