Stomatolog to dziś zawód równie prestiżowy co adwokat, sędzia czy lekarz specjalista. A prowadzenie indywidualnej lub grupowej praktyki dentystycznej wymaga dobrego lokalu – na pewno nie jednopokojowego, ponieważ trzeba przewidzieć miejsce na sam gabinet oraz pomieszczenia zaplecza, poczekalnię dla pacjentów i miejsce na sanitariaty.

W ofertach pod wynajem można przebierać jak w ulęgałkach – trzeba jednak liczyć się z wysokimi kosztami najmu. Dlatego warto rozważyć otwarcie gabinetu w lokalu, którego właścicielem będzie sam dentysta.

Jeśli stomatolog nie jest posiadaczem własnego M albo domku jednorodzinnego, może przejrzeć oferty sprzedaży lokali przeznaczonych na działalność komercyjną, należących do spółdzielni mieszkaniowych albo deweloperów. Jeśli dysponuje się gotówką, nie ma problemu – lokal może szybko zmienić właściciela. W innym przypadku trzeba wziąć kredyt. O ile kredyty na zakup nieruchomości są raczej łatwo dostępne dla klientów chcących kupić lokal na cele typowo mieszkalne, o tyle oferta kredytów dla osób chcących w mieszkaniu uruchomić działalność jest znacznie uboższa i obwarowana wieloma warunkami. Kredyty na zakup nieruchomości przeznaczonej na cele komercyjne zazwyczaj są wyżej oprocentowane, z wymogami odnośnie wielkości powierzchni użytkowej przeznaczonej na działalność. Stomatolodzy jako przedstawiciele zawodów medycznych mogą jednak skorzystać z kredytów udzielanych na preferencyjnych warunkach - wiele banków ma bowiem w swojej ofercie takie produkty.

Alternatywą dla kredytów i zakupu nieruchomości jest leasing. Wciąż jednak jest to mało u nas popularna forma nabywania nieruchomości. Można też, dysponując lokalem, który można obciążyć hipoteką, zaciągnąć pożyczkę hipoteczną. Jej mankamentem jest jednak ryzyko zajęcia przez bank obłożonej hipoteką nieruchomości, wyższe oprocentowanie niżeli kredytów i krótszy okres kredytowania.

Posiadanie własnego lokalu na prowadzenie działalności jest nieocenionym plusem: to mniejsze koszty pracy, niższe wydatki na dojazdy, zużycie samochodu, a przede wszystkim oszczędność czasu.

Źródło: „Dziennik Bałtycki”