Strona główna - portaldentystyczny.pl

Strona główna LekarzAktualności

Ze zwierzakiem do stomatologa
  • 01-10-2009
 

 

 

Tygodnik ANGORA zamieścił rozmowę z Jerzym Gaworem, lekarzem weterynarii, członkiem Akademii Stomatologii Weterynaryjnej, której tematem była higiena jamy ustnej zwierząt.

Wynika z niej, że 98% właścicieli zwierząt w Polsce nie czyści swoim pupilom zębów. W 2003 roku na 150 tys. zwierząt przeprowadzono badania, w których sprawdzano zdrowie uzębienia i przyzębia u czworonożnych ulubieńców. Wyniki nie są dobre: ponad 85% psów w wieku powyżej dwóch lat cierpi na choroby przyzębia – o czym ich właściciele przeważnie nie mają pojęcia. A większość z tych, którzy wiedzą, że zwierzak ma chore dziąsła, nie widzi konieczności leczenia tych schorzeń.

- Wciąż sporo ludzi kieruje się stereotypami: że zwierzę nie czuje bólu, że gdy jest stare, to ma chore zęby, a przykry zapach z pyska to normalna rzecz u mięsożerców – tymczasem to jeden z objawów choroby. Pies nie powie nam, że boli go ząb, a przy tym instynkt przeżycia jest u zwierząt na tyle silny, że pomimo dyskomfortu, jaki czują, normalnie jedzą i piją. To dla właściciela fałszywy sygnał, że wszystko jest w porządku. A przecież nieleczone choroby jamy ustnej – tak jak u ludzi – mogą powodować schorzenia serca, nerek, przewlekłe infekcje gardła, rzutują na zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa albo stawów czy kondycję płodu – tłumaczy J. Gawor.

 

Pupilom powinno się myć zęby minimum trzy razy w tygodniu, a najlepiej codziennie wieczorem, po jedzeniu. Szczoteczką i pastą – przeznaczonymi specjalnie dla zwierząt.

- (…) nasze pasty mają substancje aromatyzujące: miętę, anyż, a zwierzętom bardziej odpowiada np. aromat kurczakowy. Poza tym w paście dla zwierząt nie ma substancji, które mogłyby prowadzić do niestrawności. Człowiek płucze usta po myciu zębów, a pies czy kot nie może tego zrobić – mówi J. Gawor

Na rynku są dostępne specjalne, dwugłowe szczoteczki dla zwierząt; ale można używać i tych przeznaczonych dla ludzi. Szczotkowanie musi być delikatne – inaczej zwierzak zniechęci się do niego. Mycie zębów najlepiej wprowadzić do rytuału dnia, kiedy pupil jest mały. Starsze zwierzęta niechętnie godzą się na taki zabieg higieniczny.

- Są specjalne karmy stomatologiczne, gryzaki, które ułatwiają oczyszczanie zębów.
Nawet zwykła sucha karma, którą zwierzęta coraz częściej otrzymują, sprzyja samooczyszczaniu się zębów z płytki bakteryjnej –
J. Gawor doradza, jak dbać o uzębienie starszych ulubieńców.

 

Przedstawicielom niektórych ras trzeba częściej sprawdzać uzębienie:

  • yorkom, chihuahua, maltańczykom, pinczerom miniaturowym – małe rozmiary szczęk mogą powodować stłoczenia zębów;

  • bokserom, buldogom, mopsom, pekińczykom – każdy z przedstawicieli tych ras ma skróconą szczękę, co sprzyja stłoczeniu zębów i powstawaniu wad zgryzu; często też pojawiają się problemy z podniebieniem i chorobami dziąseł.

- Tak to jest, gdy człowiek bawi się w stwórcę i tworzy rasy, utrwalając cechy związane z wyglądem zwierzęcia, a nie jego zdrowiem – podsumowuje J. Gawor.

 

Stomatologia weterynaryjna oferuje też niecodzienne rozwiązania.

- Zakładam psom aparaty ortopedyczne, wprowadzam implanty, ale tylko wtedy, gdy ma to uzasadnienie medyczne. Jeśli jedynym celem lekarza weterynarii jest poprawa wyglądu zwierzęcia, to jest to nieetyczne – mówi J. Gawor.

Stomatolog – weterynarz podejmuje też czynności związane z odtwarzaniem funkcjonowania ptasich dziobów, najczęściej korzystając z protezy pozyskanej z banku dziobów (dziób jest zbyt skomplikowaną strukturą, by można go było idealnie odtworzyć).

- Dzioby to tzw. struktury stomatologiczne, więc także się nimi zajmujemy. Na przykład rekonstrukcją – tłumaczy J. Gawor i opowiada historię pewnej papugi:

- Nimfa (…) straciła dziób w wyniku urazu. Przymocowaliśmy go z powrotem, stosując specjalną żywicę i mikrośruby. Zwykle przy tego typu zabiegach korzysta się z dziobu utraconego przez ptaka, chyba że został zupełnie zniszczony.

 

Właściciele zwierząt często nie widzą powodu, by uzębienie pupili traktować w sposób szczególny. Powołują się przy tym na fakt, że zwierzęta dzikie nie myją zębów i żyją.

- Żyją, ale krócej niż domowe, zdarza się, że przyczyną ich przedwczesnej śmierci są właśnie powikłania spowodowane chorobami przyzębia czy złamanym zębem. Zresztą proszę zauważyć – u gepardów, likaonów, lisów bardzo rzadko występują wady zgryzu. Dlaczego? Bo zwierzę ma wówczas problemy z pobieraniem pokarmu i po prostu umiera w młodym wieku – podsumowuje J. Gawor.

Źródło: „Tygodnik ANGORA”

 
Inne wiadomosci w kategorii
Komentarze
 
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi komentarzami.
 
 

LOGOWANIE

Pierwszy raz w portalu?
Zarejestruj się Jak korzystać

Newsletter

Dodaj swój adres e-mail aby otrzymywać bieżące informacje

Katalog Firm

Kanały
informacyjne RSS
Subskrybuj RSS
Realizacja: Ideo Powered by: Edito CMS