Raport o stanie zdrowia zębów Dolnoślązaków nie wnosi rewelacji i potwierdza powszechnie znaną prawdę: z uzębieniem Polaków jest źle. Polak wciąż nie wie, że profilaktyka jest tańsza niżeli leczenie.

- Z zębami jest jak z domem. Jeśli ktoś nie robił nic w domu przez 10 lat, nie sprzątał w nim, to za gruntowny remont zapłaci dziesiątki tysięcy – tłumaczy dr Maciej Kawala, specjalista protetyk, i dodaje:

- W Szwecji, gdy trafi się pacjent z zębem do leczenia kanałowego, zbiega się pół kliniki, bo to rzadkość. U nas jest to powszechne...

Może wzorem innych państw najzdrowsza dla Polaków będzie przymusowa profilaktyka? Na takie rozwiązanie postawiono w Niemczech, USA, Kanadzie czy Skandynawii.

- Jeśli pacjent nie stawi się na okresowy przegląd lub np. usuwanie kamienia, podnosi mu się składkę ubezpieczenia, bo później trzeba na niego więcej wydać – mówi dr M. Kawala.

Ludzie nie chodzą do dentysty, bo boją się bólu. A życie pokazuje niejednokrotnie, że osoba mniej zamożna potrafi lepiej zadbać o uzębienie niżeli bogaty.

- Jeśli [ludzie – przyp. red.] mają rozsądnego dentystę, który poszuka tańszych rozwiązań, nie wydadzą fortuny na leczenie. Znajomi przyznają, że wydają krocie na dentystę...- zauważa dr M. Kawala.

Codzienna higiena jamy ustnej – podstawa profilaktyki przeciwpróchnicznej - to najlepsze i najtańsze rozwiązanie dla tych, którzy chcą zaoszczędzić na zabiegach u dentysty. Polacy wciąż nie chcą i nie umieją korzystać z dobrodziejstw profilaktyki stomatologicznej. Dlatego trudno się dziwić, że choroby jamy ustnej są w naszym kraju tak powszechne.

- Wciąż jesteśmy szczerbatym narodem (...) - zwraca uwagę Wiesław Godzic, specjalista od wizerunku z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej. - Może posiadanie białych zębów spowodowałoby, że wkrótce ludzie zaczęliby się do siebie częściej uśmiechać?

Źródło: „Polska Gazeta Wrocławska”