Kiedy pojawił się pomysł Ministerstwa Zdrowia na wprowadzenie 16 dentobusów (po jednym na każde województwo), które miały jeździć po kraju i wspomagać opiekę stomatologiczną w szkole tam, gdzie nie jest ona dostępna, dentyści ostrzegali, że przedsięwzięcie to nie zapewni uczniom właściwej opieki. Przede wszystkim dlatego, że dziecko u stomatologa w mobilnym gabinecie będzie mogło skorzystać jedynie z ograniczonej oferty zabiegów. Niemożliwe będzie też przeprowadzenie leczenia wymagającego kilku wizyt w określonym odstępie czasu. Niedoskonałość pomysłu, aby zapewnić dzieciom opiekę stomatologiczną poprzez dentobusy, obnażył najnowszy raport Najwyższej Izby Kontroli.

Dentyści ostrzegali również, że jest to nieekonomiczne rozwiązanie. Eksperci policzyli, że na zakup i wyposażenie dentobusów wydano 24 mln zł, co stanowi równowartość kosztu 1,2 mln wypełnień stomatologicznych w zębach dzieci. Tymczasem od początku aktywności mobilnych gabinetów z pomocy stomatologicznej skorzystało w nich blisko 34 tys. pacjentów.