Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 12-06-2018
Z badania przeprowadzonego w zeszłym roku dla General Dental Council w Wielkiej Brytanii wynika, że skarg na dentystów i to, jak pracują, jest naprawdę niewiele. We wspomnianym badaniu wykazano, że skargę na pracowników gabinetów dentystycznych złożyło ok. 5 proc. pacjentów, a 8 proc. rozważało jej złożenie. Prawie połowa osób, które złożyły skargę, zrobiła to ponad 5 lat temu, a większość tych skarg dotyczyła dentystów a nie personelu pomocniczego.
Odnotowano, że kiedy ludziom naprawdę zależy na tym, aby złożyć skargę, mówią o tym otwarcie przed personelem medycznym. Tak postępuje prawie połowa z nich. Spora część ankietowanych odpowiedziała, że nie jest pewna, gdzie składać skargi na dentystów i inny personel gabinetów stomatologicznych, a także, że nie ufa bezstronności instytucji i ludzi zajmujących się rozpatrywaniem skarg.
Dla dentystów ciekawe powinny okazać się powody składania lub nieskładania skarg przez pacjentów. Otóż pewna część pacjentów uznała, że po złożeniu skargi bałaby się korzystać z usług stomatologa, na którego się poskarżyła, a co dziesiąty ankietowany obawiał się, że w lecznicy mógłby się okazać persona non grata.
Jeśli pacjent chce złożyć skargę, korzysta w pierwszej kolejności z internetu – aby dowiedzieć się, gdzie i jak złożyć zażalenie. Tak robi prawie 60 proc. ankietowanych. Kolejnym źródłem informacji, jak złożyć skargę, są recepcjonistki w danej przychodni. Z takiej możliwości składania skarg korzysta co dziesiąty pacjent.
Prawie 1/3 pacjentów, którzy rozważali złożenie skargi i zrezygnowali, wskazała na to, że uniemożliwiono im to działanie, 24 proc. odpowiedziało, że nie miało czasu, a byli też i tacy, którzy nie wierzyli, że ich sprawa zostanie w ogóle rozpatrzona oraz osoby, które twierdziły, że nie mogły wysłać informacji do zajmującej się zbieraniem zażaleń instytucji.