Na skróty
- Forum
- Zareklamuj swój gabinet
- Izby Lekarskie w Polsce
- Partnerzy portalu
- Magazyn Stomatologiczny
- Wydawnictwo
Czelej - Wydawnictwo
PZWL - Wydawnictwo
Med Tour Press Int. - new! Katalog firm
- Dodaj gabinet
- Poradnik dentysty
- Organizacje
- Turystyka stomatologiczna
- Marketing stomatologiczny
- Dotacje z UE
- KORONAWIRUS
- Dental TV
- new! Czas na urlop!
- Relacje z targów i imprez
- 16-10-2017
Ile ludzi, tyle opinii – także w temacie dentobusów, które – zgodnie z założeniami ministerstwa zdrowia – mają wzbogacić stacjonarną opiekę stomatologiczną w szkole i doprowadzić do tego, że dziecko u stomatologa będzie częściej, nawet jeżeli mieszka w maleńkiej wiosce. W „Gazecie Wyborczej” w wyd. z dn. 13.10.2017 r. ukazał się artykuł, w którym temat dentobusów rozliczono w zdecydowany sposób. „Zakup dentobusów to efektowny chwyt, a nie realna pomoc. Lepiej zorganizować dzieciom i rodzicom wyjazdy do normalnych gabinetów stomatologicznych, niż kupować drogie wozy” – czytamy w gazecie.
Autorka wylicza wady pomysłu resortu zdrowia:
-
zbyt krótki termin na zaprojektowanie, zbudowanie i wyposażenie dentobusów oraz duży rozdźwięk między kosztem wytworzenia pojazdu (ok. 2,5 mln zł), a kwotą przeznaczoną na zakup (maksimum 1,5 mln zł);
-
ograniczone możliwości leczenia zębów w mobilnych gabinetach dentystycznych – szczególnie dotyczy to dzieci z dużą liczbą chorych zębów, których leczenia nie da się zamknąć na jednej wizycie;
-
wyższe koszty eksploatacji dentobusu niż stacjonarnego gabinetu stomatologicznego;
-
problematyczne kwestie: dostarczania wody i odprowadzania zużytej podczas leczenia oraz składowania dużej ilości odpadów medycznych, które powstają podczas każdego zabiegu;
-
brak proporcji: każde województwo ma dostać po jednym dentobusie, co oznacza, że np. w małym woj. opolskim mobilny gabinet będzie obsługiwał nieporównywalnie mniejszą liczbę dzieci niż np. w dużym woj. mazowieckim.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”