Jeśli resortowi zdrowia uda się przekonać do zmian, ze stacji benzynowych znikną popularne leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe. Przewiduje to projekt Rozporządzenia Ministra Zdrowia w sprawie kryteriów klasyfikacji produktów leczniczych, które mogą być dopuszczone do obrotu w placówkach obrotu pozaaptecznego oraz punktach aptecznych. Oznacza to, że kiedy dopadnie znienacka np. ból zęba, trzeba będzie liczyć na zawartość domowej apteczki albo pofatygować się po zakup tabletek do apteki bądź też skorzystać z pomocy w pogotowiu stomatologicznym. Projekt rozporządzenia przewiduje też zmniejszenie dawki na jedną tabletkę dla popularnych substancji, takich jak kwas acetylosalicylowy czy paracetamol, co wg resortu zdrowia podyktowane jest troską o zdrowie pacjenta. Pomysł ten wzbudza jednak kontrowersje, ponieważ w przypadku obu składników leczniczych standardem terapeutycznym jest dawka 500 mg. Jej obniżenie spowoduje, że pacjent, aby uzyskać efekt leczniczy, zażyje 2 tabletki zamiast jednej. W konsekwencji tego typu zmiana długookresowo może doprowadzić do zwiększenia zużycia leków.

- Na tej zmianie ucierpią przede wszystkim pacjenci, szczególnie w rejonach wiejskich oraz małych miejscowościach, gdzie dostęp do aptek jest ograniczony zasięgiem geograficznym, brakiem dyżurów nocnych, a także przerwami weekendami. Pacjenci w doraźnych problemach, takich jak ból, przeziębienie czy gorączka nie będą mieli dostępu do stosowanych do tej pory leków – powiedziała Ewa Jankowska, prezes Związku Producentów Leków bez Recepty.

Źródło: Dental Tribune