Strona główna - portaldentystyczny.pl

Strona główna LekarzAktualności

Królestwo standaryzacji
  • 15-12-2014
 

 

 

 

„Pacjent przychodzi do lekarza dobrze„wyedukowany", tj. po gruntownej, internetowej lekturze informacji na temat swoich dolegliwości i sposobów leczenia, a w domu, albo już nawet na schodach szpitala/poradni, natyka się na ulotki lub telefoniczne propozycje współpracy z jakąś firmą „prawniczą”, specjalizującą się w pozyskiwaniu odszkodowań i zadośćuczynień za błędy medyczne” – czytamy w „Ogólnopolskim Przeglądzie Medycznym” (wyd. z dn. 25.11.2014 r.). Artykuł wskazuje na inne jeszcze ważne zjawiska, z którymi na co dzień stykają się lekarze i lekarze dentyści pracujący w prywatnych i publicznych placówkach służby zdrowia. Poza wymienionymi wyżej, są to m.in. wszechobecna standaryzacja oraz wynikające z niej nieraz absurdy, które wymuszają konieczność komplikowania najprostszych nawet czynności. Przykładu dostarcza pacjent, który w piątkowe popołudnie zgłasza się do szpitalnej izby przyjęć z prośbą o przepłukanie zatkanego ucha. Przyjmujący pacjenta lekarz, dzięki posiadanej wieloletniej praktyce zawodowej, mógłby usunąć zaobserwowany w uchu czop woskowinowy w minutę. Ale nie może: bo jest chirurgiem a nie laryngologiem; bo obowiązują go procedury określone przez NFZ, kiedy szpital podpisywał kontrakt, bo musi pamiętać o sprostaniu wymaganiom formalnym i biurokratycznym aż wreszcie uda mu się odesłać pacjenta tam, gdzie usunięcie czopu będzie przeprowadzone przez lekarza odpowiadającego standardom, czyli specjalizującego się w chorobach ucha i dysponującego odpowiednim sprzętem.

 

„Współczesne irygacje, także płukanie ucha wykonuje się nowocześniejszą aparaturą, często zintegrowaną w wielofunkcyjne laryngologiczne lub stomatologiczne unity. „Internetowy" pacjent wie o tym, a „małointemetowy” też się o tym dowie za jakiś czas (...)” – pisze autor i wskazuje na zmianę postawy pacjentów z mikroroszczenowej na megaroszczeniową. Kto wie, czy przepłukanie ucha przedpotopowym (choć sprawdzonym z doskonałym skutkiem przez pokolenia lekarzy na milionach pacjentów) sprzętem nie będzie grozić komplikacjami?... Stąd już tylko krok od wszczęcia postępowania o popełnienie błędu medycznego. „(...) wszyscy wpadliśmy w medycynie w pułapkę standaryzowania wszystkiego. Nic, co nie jest standardem, nie może być wykonane na innej osobie, bo będzie roszczenie, proces i odszkodowanie. Póki co, sami siebie możemy leczyć, czym chcemy, nawet gruszką Politzera albo strzykawką Higginsona... Ale czy w razie powikłań za jakiś czas nie będzie to uznane – np. przez ZUS – za samookaleczenie?”. Całość do przeczytania w źródle.

Źródło: „Ogólnopolski Przegląd Medyczny”

 
Inne wiadomosci w kategorii
Komentarze
 
W chwili obecnej nie dysponujemy żadnymi komentarzami.
 
 

LOGOWANIE

Pierwszy raz w portalu?
Zarejestruj się Jak korzystać

Newsletter

Dodaj swój adres e-mail aby otrzymywać bieżące informacje

Katalog Firm

Kanały
informacyjne RSS
Subskrybuj RSS
Realizacja: Ideo Powered by: Edito CMS