Początek lipca to dla medycznej zachodniej Małopolski czas nowych kontraktów z NFZ. Rodzice i stomatolodzy najbardziej boją się o to, czy w ramach umów z Funduszem nadal działać będą poradnie wykonujące leczenie ortodontyczne i dentystyczne dzieci. Plotka niesie, że może być trudniej z dostępem do stomatologa.

- Dotarły do nas takie pogłoski, że od lipca będzie mniej gabinetów, które będą przyjmować dzieci. Podobno nawet w całym mieście ma być tylko jedna przychodnia na ul. Chopina, do której rodzice będą mogli przyjść ze swoimi pociechami, żeby leczyć zęby - mówi jeden z oświęcimskich stomatologów.

Informacje takie dotarły też do części rodziców, którzy wyrażają zaniepokojenie, ponieważ nie wyobrażają sobie, aby dziecko z bolącym zębem ciągnąć przez całe miasto do dentysty.

Stomatologów niepokoi perspektywa wprowadzania zmian na mapie leczenia dentystycznego Małopolski, ponieważ w razie ograniczenia liczby gabinetów przyjmujących dzieci, dostęp do dentysty lub ortodonty byłby jeszcze bardziej trudny, niż dotychczas.

- W tej chwili w szkołach nie ma już przeglądów stanu uzębienia dzieci, sami rodzice często o tym zapominają i z zębami młodych ludzi nie jest dobrze - ocenia oświęcimski dentysta.

Bywa jednak i tak, że rodzice bardzo dbają o zęby dzieci, ale pieniędzy przyznanych przez NFZ w ramach kontraktów jest za mało w stosunku do potrzeb.

Małopolski Oddział NFZ informuje, że obecnie toczy się postępowanie konkursowe dla świadczeń stomatologicznych, a od lipca będą obowiązywać nowe kontrakty. Wysokość kontraktów dla świadczeń stomatologicznych ma pozostać na niezmienionym poziomie, ale nie wiadomo, czy usługi będą realizowane w tych samych gabinetach, co teraz. Obecnie na ubezpieczenie w regonie zachodnim 74 placówki leczą zęby i prostują wady zgryzu.

Źródło: „Polska Gazeta Krakowska”