Trwająca w Gorzowie Wielkopolskim od zeszłego roku akcja, której tematem jest profilaktyka stomatologiczna u uczniów tamtejszych szkół, zbliża się do finiszu. Program potrwa jeszcze do czerwca. Do tej pory organizatorzy zdążyli zabezpieczyć zęby u 10 tys. uczniów. 4 tys. czeka nadal na lakowanie i lakierowanie. Pozostaje jeszcze kolejne 4 tys. dzieci i młodzieży – osoby te nie doręczyły do tej pory zgody rodziców na udział w akcji.

- Jeśli ktoś chce, by jego dzieci miały darmowe zabiegi, niech się pospieszy. Kwitki można dostać w szkole i niektórych gabinetach dentystycznych. Podkreślam: to nic nie kosztuje – mówi Jacek Jeremicz, naczelnik wydziału integracji europejskiej.

Do rodziców o podpisanie zgody na zabiegi profilaktyczne apelował również mistrz olimpijski, Tomasz Kucharski, którego syn już skorzystał z darmowego zabezpieczenia zębów przed próchnicą:

- Rola rodziców zaczyna się i kończy na podpisaniu zgody, którą dzieci przynoszą ze szkoły. Dlatego namawiam wszystkich: podpiszcie!

Specjaliści stomatolodzy wypowiadają się z wielkim uznaniem o prowadzonej akcji, podkreślając, że profilaktyka jest tania i skuteczna - bo kiedy próchnica zaatakuje, leczenie jest dużo droższe.

Gorzowska akcja to ewenement w skali kraju. Organizatorom udało się zdobyć z tzw. mechanizmu finansowego EOG (składa się na niego Norwegia, Finlandia i Lichtenstein) ponad 1,2 mln zł. W ramach akcji gimnazjaliści mają przeprowadzane lakowanie i lakierowanie, a dzieci młodsze i młodzież szkól średnich – lakierowanie. Zabezpieczanie szkliwa nie boli i nic nie kosztuje.

- Rewelacja! Za moich czasów nie było takich pomysłów. Za wszystko płaciłam sama, a mam dwoje dzieci. Dziś już się nie łapią, studiują – tak o akcji wyraża się jedna z mam.

Korzyści z prowadzonego programu będą długoterminowe – przede wszystkim dla młodych ludzi. Zebrane podczas akcji informacje zostaną wykorzystane do stworzenia mapy zagrożeń stomatologicznych regionu – a to pozwoli w przyszłości podejmować lepsze działania prewencyjne, których celem będzie zdrowe uzębienie mieszkańców.

Źródło: „Gazeta Lubuska”